Po raz kolejny porządki w pudełkach z koralikami zaowocowały niespodziewanym efektem. Kolorowo a wręcz cukierkowo wyszła bransoletka z resztek koralików toho ceylon. Kolory już nie do wyliczenia. Ale rezultat z przyjemnością Wam prezentuję:
Niby powino być zbyt cukierkowo, ale bardzo mi się podoba. Kojarzy mi się obrazami impresjonistów i mozaikami jednocześnie. No chętnie bym takie cudo przygarnęła, nie powiem :) pozdrawiam, Agata
świetna bransoletka wyszła z tej mieszanki :)
OdpowiedzUsuńWygląda genialnie taka kolorowa:)
OdpowiedzUsuńNiby powino być zbyt cukierkowo, ale bardzo mi się podoba. Kojarzy mi się obrazami impresjonistów i mozaikami jednocześnie.
OdpowiedzUsuńNo chętnie bym takie cudo przygarnęła, nie powiem :)
pozdrawiam,
Agata
Bardzo fajne! Na przekór ponurej aurze :)
OdpowiedzUsuń