z taką przyjemnością, trafiły na dno szaf. Pora na jeansy.
Dziergam więc coś, co nada się i do spodni i do grubszej spódnicy. Królują błękity, srebro i czerń. Zresztą to mój ulubiony tercet.
Do kompletu i żeby nie czuć się wyobcowana - bo skoro ma go już większość z Was - wydziergałam pierścionek z rantem z najmniejszych Toho:
Bransoletka to wymieszane metallic nebula i frosted metallic nebula. Jak dla mnie połączenie idealne. Ani to czarne ani granatowe - intrygujące i efektowne na ręce.
Połączenie wszystkich trzech kolorów: srebrny, czarny i błękity:
Pomysł podpatrzony na etsy - i choć taki mało wysiłkowy jeśli chodzi o stopień zaawansowania warsztatowego - to bardzo ciekawy. Takie lubię najbardziej.
Wzory niby proste, ale mają w sobie ogromnie wiele uroku:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolorki !
OdpowiedzUsuńoriana-bizuteria.blogspot.com
Piękne bransoletki w moich ulubionych kolorach :-)
OdpowiedzUsuń